VENOGE FESTIVAL – 16/08/2025

Ten festiwal był dla mnie szczególny. Wszystko zaczęło się od tego, że kiedy na przełomie marca i kwietnia ogłoszono, że Mika wystąpi na Venoge Festival, to pomyślałam: czemu nie? Nie mam żadnych planów na sierpień. Przejadę się do Szwajcarii. Miał to być taki wyjazd na luzie. Kupiłam bilet VIP, żeby nie stać w kolejce od rana i mieć widok z trybuny na scenę i całą widownię. Dla wyjaśnienia: bilet VIP był trochę droższy od zwykłej wejściówki i pozwalał wejść do oddzielnej strefy z restauracją, toaletami i trybuną. Jak się okazało trybuna była platformą, na której nie było siedzeń. Ale to później nie miało żadnego dla mnie znaczenia 🙂 Gdzieś w połowie kwietnia olśniło mnie, że ten koncert ma miejsce dwa dni przed urodzinami Miki. Nigdy nie byłam na żadnym koncercie, na którym organizowano niespodzianki urodzinowe. Widziałam za to filmiki. No i zaproponowałam na forum MFC, że może coś zorganizujemy. Wiecie, mi dużo nie trzeba, żeby wyobraźnia twórcza zaczęła działać 🙂 Pierwsze co przyszło mi do głowy, to to, że piosenka Jane Birkin byłaby najlepszym momentem. To jest utwór, który kojarzy mi się z radością i wprowadza w imprezowy nastrój. No ale co dalej? Minęło trochę czasu i wymyśliłam! Ponieważ ma to być „birthday party” kupimy szpiczaste czapeczki i wydrukujemy napisy „Joyeux anniversaire” oraz „Happy Birthday”. To tak, żeby Mika zrozumiał, o co chodzi 🙂 Miał być jeszcze mały tort, ale nie mieliśmy dostępu do lodówki, żeby go przechować. A Mika miał zacząć dopiero przed północą. Nagłośniłam temat na forum i na Instagramie. Pozostało czekać na dzień koncertu.

Ponieważ miałam bilet VIP i około 200 czapeczek urodzinowych ze sobą, postanowiłam dotrzeć na teren festiwalu już po otwarciu drzwi. Było po godzinie 16:00. Na głównej scenie występował już pierwszy artysta. Poszłam z całym moim „majdanem” na trybunę i obejrzałam występ. Ponieważ były dwie sceny, ludzie przemieszczali się na przemian tam, gdzie aktualnie odbywał się koncert. Więc po pierwszym artyście było półtorej godziny czasu do występu kolejnego. Wtedy to poszłam pod scenę, aby przywitać się z fanami Miki i obgadać temat fan action. Ku mojemu szczęściu przy barierce stała pani z dwójką nastoletnich dzieci. Czekali na występ Adele Castillon. Chwilę z nią rozmawiałam i wspomniałam, że przygotowujemy niespodziankę dla Miki. A ona powiedziała, że ich trójka opuści miejsce przy barierce po występie Adele, i ja mogę je zająć! No słuchajcie, nie mogłam uwierzyć, że będę tuż pod sceną! I tak się właśnie stało.

Ludzi było coraz więcej i po występie Adele Castillon (który bardzo mi się podobał), zaczęliśmy rozdawać ludziom czapeczki i napisy, tłumacząc co i kiedy mają robić. Oczywiście część z nich od razu założyła czapeczki i musiałam ich upominać, że zepsują niespodziankę. Bardzo ciężko było przedzierać się przez gęstniejący tłum i ledwo udało mi się wrócić na moje miejsce.

Mika wyszedł na scenę punktualnie o 23:30. Od razu wspomnę, że setlista była standardowa dla krajów francuskojęzycznych. Zaczęło się więc od We Are Golden i Origin Of Love.

Mika pobiegł za scenę, aby się przebrać i już w różowym garniturze rozpoczął intro do Lollipop. I powiedział coś takiego: „Jest 23:40. Jesteśmy w Venoge. To mój jedyny koncert w tym roku w Szwajcarii. I mój ostatni koncert zanim oficjalnie stanę się starszy. Więc w tych ostatnich momentach, zanim młodość odejdzie, nie będę się spieszyć.

Serca się starzeją. Pojawiają się zmarszczki. I jeśli uważacie, że zmarszczki są brzydkie, to zwariowaliście. Usunąć zmarszczki, to jak usunąć z serca miłość. Mimo że życie ciąży nam na barkach to aby zwalczyć to uczucie, opowiem wam historię dziewczynki, która nie ma wieku”.

No i powiem Wam, że serce mi zadrżało. Bo Mika sam wszedł w nastrój swoich urodzin i zaczęłam się zastanawiać, czy wiedział o naszej niespodziance. Ale równocześnie czułam narastającą ulgę i radość, że przygotowaliśmy dla niego tę urodzinową fan action.

Z niecierpliwością czekałam na Big Girl, kiedy Mika wejdzie w tłum. Bo po tej piosence nadszedł czas na Jane Birkin.

Nie mam filmu z tego momentu, ponieważ przygotowałam dla Miki maleńki tort na bazie ciasta marchewkowego, kupionego supermarkecie, które ozdobiłam lukrem. Czyli wszystko mogło przetrzymać kilka godzin w gorące popołudnie i długą noc. Od razu Wam powiem, że Mika nie widział (albo udawał, że nie widzi) ciasta z zapalonymi świeczkami. Więc torcik do niego nie dotarł, a ja nie filmowałam, bo miałam zajęte ręce. Dlatego możecie obejrzeć filmiki nagrane przez innych fanów.

Oczywiście po piosence zaśpiewaliśmy – bardzo głośno – „Joyeux Anniversaire” (czyli nasze „100 lat”).

Mika powiedział: „Kurde, rosłem z wami, starzałem się z wami. Jestem szczęśliwy, że dzieje się to w ten sposób, z wami. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na tej planecie”.

Jak więc widzicie, udało nam się wzruszyć Mikę. Wspólnie uczciliśmy jego urodziny.

Zaraz potem było Underwater. I Mika zrobił coś, czego w tym roku chyba ani razu nie zrobił. Ponieważ zaświeciliśmy latarki w naszych telefonach, Mika pod koniec utworu powiedział, że widzi 14 tysięcy gwiazd, ale w strefie VIP (jeszcze inna strefa, gdzie ludzie siedzieli przy stołach na wysokich „tarasach”) widzi tylko dwa światełka. A ci, którzy chodzą na jego koncerty, wiedzą, że jest uczulony na VIP i ludzie tam siedzący „mają przerąbane” 🙂

No i kazał nam śpiewać. Na początku VIP oczywiście polegli. Ale za drugim razem się obudzili i naprawdę głośno zaśpiewali „underwateeeeer” !!!! A Mika na to „witajcie” 🙂

Na koniec Mika zaśpiewał Grace Kelly oczywiście z intro ta da da dam ta da dam…..

I żegnając się z nami jeszcze raz podziękował za to, że w taki sposób wkracza w czterdziesty drugi rok swojego życia.

Przez publiczność przepchał się chłopiec 7-8 lat z wielką czerwoną różą i przez kilka piosenek wołał ” Mika, to dla ciebie, to dla ciebie”!!!! Stał tuż obok mnie, więc słychać go na moich nagraniach. Tuż przed zejściem ze sceny Mika wreszcie zobaczył kwiat i wziął go wprawiając chłopca w euforię 🙂

Więcej filmów znajdziecie na moim kanale YouTube. Choć tym razem mniej nagrywałam. To był mój ostatni koncert w tym roku (przynajmniej na razie). Chciałam się skupić na przeżywaniu tych chwil, zwłaszcza na tak szczególnym koncercie.

TIMISOARA – 02/08/2025

Mika wystąpił na koncercie z okazji Święta Miasta Timisoara w Rumunii.

Co ciekawe, koncert był zorganizowany na… ulicy! Scena przecięła ją w poprzek i ludzie stali na asfalcie i po bokach, na okolicznych skwerkach i chodnikach.

Według mediów zebrało się tam około 25 tysięcy widzów! Myślę, że Mika był bardzo zadowolony z reakcji publiczności, która bardzo aktywnie uczestniczyła w śpiewaniu, skakaniu, wymachiwaniu telefonami (przy Underwater) i w ogóle świetnie się bawiła. Oczywiście szokiem dla większości było spotkanie oko w oko w trakcie Big Girl, kiedy Mika poszedł w tłum i chyba miał ochotę dotrzeć do samego końca zgromadzenia 🙂

Mika oczywiście nauczył się paru zwrotów po rumuńsku, czym zaskarbił sobie radość ludności lokalnej 🙂 I dodał, że cieszy się, że język rumuński przypomina mieszankę jego ulubionych języków – tu z pewnością miał na myśli francuski i włoski.

Mika zaśpiewał 13 piosenek, w tym wspomniana już Underwater oraz Popular. Nie było Jane Birkin. Reszta, to standardowa składanka jego największych przebojów.

Na Instagramie zamieściłam prawie wszystkie story z oficjalnej strony Centrul de Proiecte.

IMMORTAL LOVE – INSTAGRAM 30/07/2025

No i namy to!

Mika podzielił się dziś z nami fragmentem nowej piosenki. Jej tytuł to Immortal Love.

Jak na razie mamy taki tekst:

Hello… hello… hello…

I’ve been young and I’ve been old a thousand times

I have died and I’ve been born a thousand lives

Even though I can’t remember what I see

I know it for the life of me…

Hello

UMBRIA JAZZ FESTIVAL – 19/07/2025 I ESTE MUSIC FESTIVAL – 22/07/2025

Co prawda minęło już kilka dni od mojej podróży do Włoch, ale musiałam pozbierać myśli, aby napisać relację. Postanowiłam połączyć oba koncerty, ponieważ set lista była taka sama. A jednak były to dwa super występy Miki.

I tak się zastanawiam, o co tu chodzi? Dlaczego te koncerty są dla mnie takie świeże? Czuję, jakbym odkrywała pewne piosenki na nowo. W zeszłym roku byłam na wielu koncertach i prawdę powiedziawszy niektóre piosenki, jak Grace Kelly, Billy Brown czy Lollipop trochę mnie już znudziły.

A tym czasem przychodzi „15 Days Of Summer” i nagle okazuje się, że Grace Kelly i Billy Brown w nowej odsłonie są utworami, których nie mogę się doczekać. Co się stało?

Chyba nie chodzi o to, że od października zeszłego roku już zatęskniłam za Miką. To znaczy, na pewno tak. Brakowało mi go. Ale z drugiej strony chciałam poczekać na nową płytę i nową trasę koncertową, żeby usłyszeć nową setlistę.

Dlatego w tym roku zdecydowałam się „tylko” na cztery koncerty, a daty wybierałam raczej, aby połączyć je ze zwiedzaniem fajnych miejsc, takich jak Nimes czy włoskie Perugia i Este. Ale przyznaję, że ekscytacja przed koncertami była taka, jakbym miała oglądać Mikę na scenie po raz pierwszy.

Nowe aranżacje dodały energetyczności utworom, które znamy od lat. Nie wspomnę o nowych kostiumach scenicznych czy wizualizacjach w tle. One raczej nie były dla mnie powodem reakcji na „stare” piosenki. Ale Mika potrafił wydobyć z tych utworów coś nowego, coś co walnęło nas pod sceną taką energią, że nawet Mika parę razy nie mógł uwierzyć w to co widzi i słyszy.

Nie mogłam doczekać się kultowego już „tam ta da dam, ta da dam, ta da da da da” w intro do Grace Kelly. Nie mogłam doczekać się nowego intro ze skrzydłami. Billy Brown nabrał nowych barw. Happy Ending też zaczyna się inaczej. No bo Stardust możemy usłyszeć TYLKO we Włoszech! I jakże się cieszę, że Mika włączył do setlisty choć jedną francuską piosenkę Jane Birkin! Bo Elle Me Dit słyszymy już od lat. Ludzie naprawdę byli spragnieni francuskich utworów. Więc chociaż ta jedna była wykonana we Włoszech.

Sprawdzając jeszcze raz setlisty, zorientowałam się, że Underwater było tylko w Este. Szkoda, że nie było tego momentu, kiedy Mika dyryguje publicznością. Ale cóż, koncert i tak trwał prawie dwie godziny. W obu miastach panowała bardzo wysoka temperatura. W dzień przekraczała 32 stopnie! I nawet wieczorem było bardzo ciepło. Biedny Mika w swoich pięknych garniturach był cały mokry. Wyobrażacie sobie jaki wysiłek musiał włożyć w to, aby wytrzymać w takich warunkach przez dwie godziny? Jak się mają do tego przepisy BHP? 😉 Pracownik biurowy na pewno odmówiłby wykonania pracy. A Mika dawał z siebie wszystko. Nie było taryfy ulgowej. Big Girl w tłumie, bieganie z jednego krańca sceny na drugi. A my śpiewaliśmy tak głośno, jak tylko mogliśmy, żeby pokazać mu, że jesteśmy z nim, że mimo ścisku pod sceną i upału damy radę. I on to widział i doceniał.

Co prawda nie usłyszeliśmy nowego Spinning Out na scenie. Za to w Este w trakcie soundchecku zespół wykonał całą piosenkę dwa razy (bez Miki) i udało mi się nagrać tę wersję „karaoke” 🙂 Przyjdzie czas na Spinning Out. Przede mną jeszcze jeden koncert w tym roku w Szwajcarii. Może tam Mika ją zaśpiewa? A jeśli nie, to na 100% usłyszę ją w przyszłym roku! W końcu trasa koncertowa wzięła nazwę od tytułu tej piosenki!

Udało mi się wrzucić na YouTube wszystko, co nadawało się do pokazania. Starałam się mniej nagrywać, a więcej uczestniczyć w koncercie. Filmiki są raczej taką „przypominajką” tego, co doświadczyłam stojąc pod sceną.

Tak więc, zapraszam na mój kanał, a tutaj wrzucę kilka linków na zachętę.

W Perugii nagrałam całe intro w wersji horyzontalnej, więc podziwiajcie!!!

W Perugii mieliśmy „rozszerzoną” wersję Stardust, ponieważ Mice załamał się głos. Czy to emocje? Niedyspozycja głosowa? A może komar, który wpadł mu do gardła, jak żartobliwie się tłumaczył. A może wszystko po trochu. Bo emocje były z pewnością. Energia, z jaką Włosi podchwycili piosenkę już na samym początku była niesamowita! Tylko posłuchajcie.

Jane Birkin w Perugii. Nowy kwiecisty garnitur.

I jeszcze raz Jane Birkin. W Este.

Billy Brown. Lśniący garnitur z Perugii.

I na koniec Grace Kelly z kultowym wstępem. Tak dla porównania.

Grace Kelly wersja z Este.

W Este Mika udawał, że jest mu zimno i zasunął bluzę. I przy okazji okazało się, że do dłoni przylepił mu się długi blond włos – z pewnością należał do jednej z asystentek, które przygotowują jego kostiumy. Ale Mika uznał, że ponieważ jego garderoba znajduje się w średniowiecznym zamku w Este, więc ten włos należał do pewnej kobiety, która zmarła tam 200 lat temu 🙂 Jego elastyczność i pomysłowość w interpretacji różnych randomowych sytuacji zawsze zwala mnie z nóg 🙂

Na tym kończę i zapraszam do obejrzenia wszystkich filmów i shortsów na moim kanale.

Teraz mam 3 tygodnie „przerwy” do festiwalu w Szwajcarii. Szykuje się urodzinowa fan action!!!!!

ZBIÓRKA CHARYTATYWNA Z OKAZJI URODZIN MIKI

Powoli zbliża się dzień 42. urodzin Miki.
Z tej okazji – jak co roku – Mika Fan Club organizuje zbiórkę pieniędzy dla organizacji UNHCR, która zajmuje się pomocą uchodźcom.
„Podczas gdy liczba osób przymusowo przemieszczonych prawie się podwoiła w ciągu ostatniej dekady, finansowanie działalności UNHCR jest obecnie na mniej więcej tym samym poziomie co w 2015 roku, wskutek brutalnych cięć w pomocy humanitarnej. Ta sytuacja jest nie do utrzymania na dłuższą metę, bo jeszcze bardziej naraża uchodźców i innych uciekających przed niebezpieczeństwem” – czytamy na polskiej stronie organizacji.

Mika i jego rodzina byli uchodźcami z Libanu. Dlatego praca UNHCR jest dla niego ważna. Jego partner Andy aktywnie udziela się pomagając uchodźcom przybyłym do Grecji.
Każdy z nas może coś zrobić. Nawet coś drobnego. Nawet wpłata 1 EUR się liczy.
A przy okazji możecie zostawić na stronie JustGiving wiadomość z życzeniami urodzinowymi. Deb zbierze je wszystkie po zakończeniu zbiórki i przekaże Mice.

Oto link do zbiórki.

MAIN SQUARE FESTIVAL-06/07/2025

LA SEMO FESTIVAL – 11/07/2025

Mika namieszał nam nieźle w głowach ogłaszając sprzedaż biletów na trasę SPINNING OUT TOUR 2026.

Kiedy próbowaliśmy ogarnąć terminy, przedsprzedaże biletów i walkę o wymarzone miejsca, Mika nie tylko odwiedził Windsor, ale również dał dwa koncerty festiwalowe.

Omówię je więc razem w jednym wpisie, mimo że występy miały miejsce we Francji i w Belgii.

Main Square Festival.

Pogoda w dniu koncertu nie rozpieszczała. Od rana padał deszcz i było chłodno. Na szczęście po południu wyszło słońce i festiwal odbył się bez problemów.

We Francji zawsze mamy okazję usłyszeć francuskie piosenki. I publiczność nie zawiodła się. Była Jane Birkin, było C’est la vie. I tradycyjnie Elle Me Dit. Nie było jednak Spinnig Out.

Mika musiał trzymać się harmonogramu.

To był drugi raz, kiedy Mika wystąpił w Arras. Pierwszy raz to było w 2008! Ale, jak opowiedział publiczności, jeszcze jako dziecko, kiedy jechał z rodziną na wakacje na południe Francji, zatrzymywał się w Arras i nawet spacerował po tej właśnie łące ze swoimi królikami 🙂

Mimo, że czas się kończył, Mika zakończył występ piosenką Love Today z wielkim dmuchanym sercem na scenie. Z pewnością był to element, który mogli dostrzec nawet ci, którzy stali bardzo daleko od sceny.

Poniżej możecie obejrzeć fragmenty z Miką od minuty 10:13.

La Semo Festival.

Koncert miał miejsce już po oficjalnym otwarciu platform sprzedających bilety. I Mika wzruszony ogłosił, że mimo iż ogłaszanie nowej trasy w środku lata nie jest praktyką stosowaną w show biznesie, to jednak podjął to ryzyko. I w pierwszym dniu sprzedaży krajami, które najbardziej „rzuciły” się do zakupów są Belgia i Holandia. Z tego względu dorzucono kolejną datę w Brukseli!

Na tym koncercie Mika wrócił do piosenki Bougez! Były też Underwater, Billy Brown. A właściwie Jamie Brown, bo Mika wyjawił prawdziwe imię chłopaka swoje siostry Yasmine, który był inspiracją do piosenki.

Publiczność była szalona. Od początku koncertu żywo reagowała, krzyczała do Miki. ale przede wszystkim śpiewała! Bardzo głośno śpiewała. Nie dziwię się, że Mika dołożył drugi koncert na przyszły rok właśnie tu w Brukseli.

Były chorągiewki z napisem Belgium Loves Mika, a jedna z fanek, która ma zdolności malarskie i tworzy scustomizowane ubrania, podała Mice jeansową kamizelkę z jego podobizną na plecach. I Mika założył ją w trakcie Relax.

Oczywiście było nowe intro do Grace Kelly. I Mika nie musiał zachęcać widzów do śpiewania. Wszyscy automatycznie zaczęli śpiewać ta ta da da……

Ja też nie mogę się już doczekać piosenek francuskich. Ale to dopiero będzie na Venoge Festival w Szwajcarii za miesiąc.

UROCZYSTA KOLACJA W WINDSORZE – 08/07/2025

Mika pochwalił się, że został zaproszony na zamek Windsor, gdzie obyła się uroczysta kolacja z okazji konkordatu francusko-brytyjskiego.

Kanał królewski na YouTube pokazywał wydarzenie na żywo. A ponieważ wiedzieliśmy, że Mika i Andy tam są, więc bacznie obserwowaliśmy ekran. No i wypatrzyliśmy ich. A zwłaszcza Mikę, który konwersował z wieloma osobami.

ParisMatch zaprezentował kilka zdjęć, na których możemy zobaczyć Mikę, Andy’ego, Eltona Johna czy Micka Jaggera!

Wszyscy paradowali z odznaczeniami w klapach. Mika również mógł pochwalić się swoim orderem zasługi dla Libanu oraz medalem z Francji Chevalier des Arts et des Lettres.

INSTAGRAM – 08/07/2025

Uwaga, ostrzegam, że zdjęcie może wywołać palpitacje!

„Idziemy na kolację!

To zaszczyt być zaproszonym z Andym na bankiet państwowy na cześć Francji dziś wieczorem w zamku Windsor”.

Dziś w zamku królewskim Windsor gościem jest prezydent Francji Emmanuel Macron.

No i kto został również zaproszony? Mika i Andy.

No, ciekawe, ciekawe…