Jeszcze raz wracam do koncertu w La Rochelle. To był naprawdę niesamowite wydarzenie – nawet dla Miki. Dziś napisał na Instagramie i na Twitterze:
Mika: „To, co wydarzyło się wczoraj na Francofolies w La Rochelle, to legendarny śpiew, który rzadko słyszymy. Prezent od publiczności dla artysty, który zdarza się tylko tutaj i po raz drugi w mojej karierze miałem okazję go otrzymać.
Przyprawiło mnie to o gęsią skórkę.
Moja mama, która uczyła mnie śpiewu od 8 roku życia, była tam wtedy, gdy zdarzyło się to po raz pierwszy.
Ostatniej nocy na scenie dużo o niej myślałem i tęskniłem za nią.
Mam nadzieję, że to widziała… I mogłem poczuć, że była tam ze mną. To było magiczne.
Niech żyje Francja ! #14 lipca kraj, który tak bardzo kocham!”
Dla przypomnienia: dziś jest 14 lipca – święto narodowe Francji.
Mika zagra wieczorem darmowy koncert w mieście Valencienne w północnej części Francji.
A tutaj krótkie wideo, w którym połączyłam oba wydarzenia, w którym Mika opowiada o tym, jak się czuł kiedy po raz pierwszy w roku 2016 usłyszał jak publiczność mu śpiewa „Ici, ici c’est La Rochelle”. Mika miał ciarki i do dziś dobrze pamięta to uczucie.
I jeszcze dorzucam film nagrany przez Ninę. Ekstaza!!!!