Dziś dowiedzieliśmy się o śmierci Petera Lindbergha – światowej sławy fotografa mody i portrecisty największych artystów kina i teatru. Mika spotkał go, kiedy Peter zaprosił go do zrobienia sesji zdjęciowych dla asocjacji Imagine For Margo – Children Without Cancer (możecie o niej przeczytać w zakładce „Działalność społeczna”).
Peter Lindbergh jak rzadko który fotograf potrafił nawiązać bezpośredni kontakt z modelem i ukazać jego piękno i charakter. Mika nie zawsze lubi efekty swoich sesji zdjęciowych. Ale Peter był wyjątkiem. Oto, co Mika napisał o nim na Instagramie:
Z taką hojnością ducha, talentem i ciepłem. Kiedy cię fotografował, czułeś się kimś nadzwyczajnym. Przed jego obiektywem mogłeś pozwolić sobie na bycie równocześnie kruchym, niedoskonałym, zmysłowym i silnym. Niesamowity człowiek i talent….
Peter nakręcił też przejmująco prosty i piękny, czarno-biały teledysk do piosenki „Last Party”.
To miało być zdjęcie, które żyje i przemawia do widza.
Edit: 05/09/2019: Zapomniałam wspomnieć, że zdjęcia wykonane przez Petera znalazły się na okładce płyty „No Place In Heaven”.