CARCASSONNE – 22/07/2022

Dwa dni po koncercie w Perpignan byłam już w Carcassonne. Jeszcze bardziej gorąco!!!! Przez to niewiele zobaczyłam w tym przepięknym mieście. Najważniejsze było, żebym w dobrej kondycji fizycznej dotarła na koncert Miki, który odbył się w niesamowitej scenerii średniowiecznego miasta. Akurat godzinę przed koncertem pogoda nagle się zmieniła. Zerwał się wiatr. Spadł deszcz. I od razu zrobiło się chłodniej.

Ponieważ miejsce jest niesamowite, również fani dopilnowali, aby koncert został na długo zapamiętany nie tylko przez widzów ale również przez Mikę. I chyba się udało! Takiej ilości fan action i interakcji z Miką chyba jeszcze nie było na żadnym jego koncercie 🙂 Co chwilę jego oczy błyszczały jak u dziecka, które patrzy na wystawę sklepu z zabawkami. Tym razem nie nagrałam zbyt wiele. Stałam tuż pod sceną i chciałam zatrzymać w pamięci każdy moment.

Poniżej zamieszczam filmy nie w porządku chronologicznym.

Fan actions:

W czasie Tiny Love zapaliliśmy latarki w naszych telefonach tworząc tęczę w całym audytorium. Oto film Romy, na którym widać publiczność i reakcję Miki. „To jest możliwe tylko w Carcassonne” – powiedział Mika. I powtórzył to kilka razy tego wieczora. 🙂

W czasie Yo-Yo pierwsze rzędy pokazały „oczy”, takie jak te z teledysku. To Romy przygotowała około 300 rekwizytów, które rozdała publiczności. Brawo Romy!!!! I Mika znów powtórzył, że coś takiego jest możliwe tylko w Carcassonne!

W trakcie Underwater Mika zauważył, że wiele osób trzymało kartki z napisem „Mareva”. Mareva, to dziewczyna, która wystąpiła z Miką na koncercie w Nimes. Miała kartkę z napisem, że chce zagrać na fortepianie Underwater i Mika ją zaprosił. Teraz fani chcieli Mice przypomnieć o Marevie. I Mika znów zaprosił ją na scenę.

W trakcie Origin Of Love fani pokazali białe i czerwone kartki, które ułożyły się w kształt czerwonego serca na białym tle. To powtórka z fan action w Carcassonne z 2016. Poniżej wideo również z 2016, na którym to widać.

Tak było w 2016.

Ina z Bułgarii miała 50 balonów ze światełkami LED w środku. Ja zabrałam ze sobą około 30 różnokolorowych balonów, które rozdałam ludziom. Między innymi miałam dwa żółte z uśmiechniętą buźką. Pierwszy żółty balon posłałam w kierunku Miki w trakcie Ice Cream. Zobaczcie tylko wyraz jego twarzy 🙂 Oczywiście balon nie przeżył spotkania z Miką 🙂

Drugą uśmiechniętą buźkę Mika wziął ode mnie sam w trakcie Grace Kelly. „But all her looks were too sad”… Ten balon również nie przeżył. A Mika z dziką satysfakcją spojrzał w moją stronę 🙂

Na początku filmu widać confetti po Elle Me Dit frunące w moją stronę. Co jakiś czas zrywał się lekki wiatr i porywał balony i confetti 🙂 Przepraszam za niestabilny obraz, ale musiałam pilnować mój balon 🙂

W trakcie Elle Me Dit Mika zauważył dziewczynę trzymającą karton z napisem „Chcę zatańczyć z Tobą na scenie”. No i jej życzenie zostało spełnione. A przy okazji Mika zaprosił do tańca również swojego siostrzeńca Beauregard’a, a po nim całą grupę fanów. Ochrona chyba bardzo się spociła patrząc na sytuację wymykającą się im spod kontroli!

Na koniec wystrzeliło działko z confetti i wszyscy wpadli w jeszcze większą euforię 🙂

Big Girl jest trzecią piosenką na setliście. Od pewnego czasu tradycją jest, że Mika wbiega między publiczność i razem tańczymy.

Tak było i tym razem. Na początku Max rozśmieszył Mikę swoimi tanecznymi krokami. „On nawet nie potrzebuje różowego garnituru”. Różowy garnitur to stan umysłu 🙂

Zawsze jestem daleko od Miki, kiedy on przebiega przez tłum. Tym razem wrócił na scenę tuż koło mnie 🙂 Sposób w jaki z lekkością wskakuje TYŁEM na scenę czy fortepian jest dla mnie tajemnicą. To tak jakby Mika pokonywał prawo grawitacji 🙂

Boum Boum Boum – róża i Baby Yoda. Po koncercie, w rozmowie z fanami, Mika przeprosił, że zniszczył różę. „Uważajcie na to co trafia na scenę. To może mieć nieobliczalne konsekwencje”.

Tym razem przy Happy Ending Mika nie zaprosił fanów do śpiewania z nim na scenie. Za to zaśpiewał piękną improwizację przy akompaniamencie gitary Clement’a. A my i tak zdzieraliśmy gardła śpiewając razem z nim.

Powoli dobiegamy do końca koncertu. We Are Golden i Love Today. Z niecierpliwością czekam na oba utwory. Nigdy nie wiadomo, czy peleryna pojawi się przy pierwszej czy drugiej piosence. Na koniec zachowałam dwa różowe balony ze złotym sercem. To był ten moment. We Are Golden. Te balony przeżyły, ponieważ Mika ich nie wziął. 😉

Żarówki na magicznym fortepianie migotały różnymi kolorami, by na koniec świecić się na złoto… oczywiście. I fajerwerki otaczające Mikę stojącego na fortepianie.

A potem długie podziękowanie. Ukłony, ręka na sercu i… zdmuchnięty pocałunek!!!!!

We Are Golden

Przed Love Today Mika znika na chwilę za kulisami. Wraca z koroną na głowie. Wszyscy skandujemy: LOVE, LOVE LOVE. To prawie trans!

Zwróćcie uwagę na granatowy naszyjnik. Mika wziął go od fanki z publiczności. Okazało się, że naszyjnik został zrobiony przez italo-libańczyka, który podarował go właśnie tej fance – Marie France. Ale naszyjnik już chyba do niej nie wróci. Mika nosił go na kolejnym koncercie w Colmar. Ale myślę, że i Marie France i Fabiano są bardzo dumni z tego, że Mika nosi coś, co jest im bardzo bliskie. Fabiano tworzy takie naszyjniki od wielu lat w różnych kolorach. Śmiejemy się, że Mika powinien dostać komplet w kolorach pasujących do jego garniturów 🙂

Kiedy gaśnie światło Mika znów wybiega za kulisy. Zakłada pelerynę i….. 1, 2, 3…. zaczyna się szalony taniec derwisza.

Na pożegnanie Mika dostał od fanki wielki bukiet kwiatów, a jego muzycy mniejsze bukiety.

Bardzo trudno było się rozstać. Mika wracał kilkakrotnie.

Po koncercie długo rozmawiałam z innymi fanami. Niektórych spotkałam po raz pierwszy, choć znaliśmy się przez internet.

Nie wiedzieliśmy czy Mika spotka się z nami czy nie. Trochę pochodziliśmy po krętych uliczkach Cite. Część osób zebrała się przed hotelem, w którym był Mika. Ja i jeszcze cztery inne osoby ruszyłyśmy w stronę wyjścia z twierdzy. Uznałyśmy, że szansa jest nikła żeby Mika do nas wyszedł.

Rano dowiedziałyśmy się, że Mika wyszedł dosłownie na 5 minut, żeby podziękować zgromadzonym tam fanom. Pytał kto organizował te wszystkie fan actions. Był zachwycony. Podziękował nam za wszystko co zrobiliśmy i co robimy.

Na propozycję, by poszedł z fanami na drinka, przyznał, że jest bardzo zmęczony, ale też bardzo, bardzo szczęśliwy 🙂

Zita zamieściła swój film na stronach Mika Fan Club, a ja go daję tutaj, byście i Wy mogli go obejrzeć.

A na koniec możecie jeszcze raz obejrzeć śmierć trzech balonów. MIKA THE BALLOON KILLER 🙂

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.