Ach, jak ja żałuję, że nie byłam na tym koncercie w Utrecht!!! Cudowna atmosfera! Mika opowiadający historie i anegdoty. To co najbardziej lubię na jego koncertach. To jest to, co czyni każdy z nich wyjątkowym! Przeczytałam kilka relacji, obejrzałam kilka filmów i po prostu zatęskniłam za koncertem w Londynie. A tymczasem wybieram się do Strasburga, do jednej z największych sal, w jakich zagrał Mika w tej trasie koncertowej. Ale nie tracę nadziei, że jeszcze będę mogła zobaczyć Mikę na małej scenie.
Obejrzyjcie poniżej, jak Mika opowiadał o piosence „Paloma” i o wypadku jego siostry.
„Big Girl” i spacer wśród publiczności – Mika obszedł praktycznie całą salę. Czym uszczęśliwił dziesiątki fanów 🙂
Wiemy już, że przed „Lollipop” Mika improwizuje. Nie było różowego fortepianu, na który by mógł wskoczyć. Ale Mika opowiedział nam historię pewnego chłopca…
Dziś Mika odpoczywa. Ale jutro i pojutrze kolejne dwa koncerty w Utrecht.