Ostatni koncert Miki we Włoszech przez wyjazdem do Nowej Zelandii i Australii odbył się w Reggio Calabria.
Przed koncertem Mika uczestniczył w rozdaniu nagród National and International Festival of Best Live Music „Fatti di Musica 2020” w Reggio. Otrzymał „Jeża” za” Najlepszy Koncert Artysty Zagranicznego”.
Przed nami trzy koncerty w Holandii i jeden we Francji. Potem Mika będzie śpiewać poza Europą. Dopiero na przełomie maja i czerwca powróci na nasz kontynent… Francja, Włochy, Belgia, Hiszpania… Może UK?
Nareszcie w Bari znalazło się kilkoro fanów z Polski!!! Była Dominika, która prowadzi stronę Mika Poland na Facebooku, była dziewczyna, której Story widziałam na Instagramie i był „koncertowy boy”!!!! To nie był zresztą jego pierwszy koncert Miki. Byliśmy razem w Londynie 🙂
Mika po raz pierwszy wystąpił w garniturze koloru… żółtego. Można by powiedzieć, że to kolor kanarkowy, ale nie wnikajmy tak głęboko w szczegóły 🙂 Mika wygląda świetnie w każdym kolorze!
Zlata, nasza dobra znajoma z Republiki Czeskiej zamieściła bardzo dużo filmików na Instagramie, więc zapraszam do oglądania. Są naprawdę dobrej jakości.
Mika coraz bardziej pokazuje nam swoje aktorskie umiejętności. Widoczne jest to zwłaszcza w trakcie piosenek „Underwater” i „Lollipop”.
Na zakończenie koncertu, po piosence „Grace Kelly”, nad publicznością pojawiają się dziesiątki wielkich balonów. Czy zastanawialiście się, skąd one się biorą? Ktoś musi je przygotowywać przed każdym występem, ponieważ widzowie chętnie zabierają balony do domu jako pamiątki z koncertu.
Revelation_tour_mika zamieścił na Instagramie fotografię pana, który przygotowuje te wszystkie balony. Skąd oni biorą takie zdjęcia?????!!!!! Dzięki 🙂
Tegoroczny, siedemdziesiąty festiwal piosenki włoskiej w Sanremo odbywa się w dniach od 4 do 8 lutego. Mika został zaproszony jako gość specjalny i wystąpił wczoraj, 6 lutego. Obecnie koncerty odbywają się w dwóch miejscach: na zewnątrz na Piazza Colombo, gdzie Mika zaśpiewał „Relax” oraz „Ice Cream” i w Teatro Ariston, gdzie Mika wykonał „Dear Jealousy” i „Happy Ending” z udziałem francuskiego chóru „100 voices of Gospel” oraz włoską piosenkę „Amore che vieni, amore che vai” z repertuaru Fabrizio de Andre.
Jak zwykle Mika ubrany był w elegancki garnitur od Valentino.
Nawet pokazał na Instagramie moment przymiarki 🙂 W tym stroju wystąpił na dużej scenie.
Tutaj jest link do obejrzenia „Dear Jealousy” oraz „Happy Ending”:
Jeszcze przed występem na festiwalu można było zobaczyć Mikę w dzienniku wieczornym, gdzie bezpośrednio z miejsca koncertu rozmawiał z Vincenzo Mollica (dziennikarz, rysownik, pisarz).
A dziś Mika zamieścił na Instagramie piękne zdjęcie z programu. Widać na nim wyraźnie że falbany naszyte na koszulę tworzą dwa serca!
Kolejny koncert we Włoszech z udziałem wspaniałej publiczności.
Tym razem Mika zaprosił na scenę grupę muzyków z dzielnicy Sanita. Razem zagrali „Lollipop”.Nie jestem na 100% pewna, ale to są chyba muzycy, którzy wystąpili kiedyś w programie „Stasera Casa Mika”.
Ale jeszcze przed koncertem Mika pochwalił się na Instagramie prezentem jaki dostał od fanki z Włoch. Angelica wykonuje z modeliny przepiękne rzeczy. Może pamiętacie jej pierwszy prezent: Toyota Previa i cała rodzina Penniman w podróży. Mika też zamieścił zdjęcia na Instagramie. Potem Angelica wykonała figurki Miki w kostiumach ze wszystkich tras koncertowych. Dała mu je w Paryżu przed koncertem w Bercy. A teraz piękna scena Revelation Tour ze wszystkimi muzykami. Mika ma fanów o wielu talentach 🙂
No i mamy kolejny koncert, który zapisze się jako szczególny. Nie tylko ze względu na atmosferę, ale zwłaszcza ze względu na chłód w sali Palaonda. Okazuje się, że jest to hala sportowa, w której znajduje się lodowisko. Na czas koncertu zostało ono przykryte sztuczną podłogą. Nie ma się co dziwić, że większość fanów stojących pod sceną nie zdjęła ciepłych płaszczy i kurtek.
Nawet Mika, kiedy w trakcie „Big Girl” wszedł (jak zwykle) między publiczność, założył na siebie ciepły płaszcz i szalik.
Okazuje się, że choć Bolzano znajduje się we Włoszech, to używa się tam również języka niemieckiego. Mika o tym wiedział i chciał porozumiewać się z publicznością również w tym języku. Postanowił znaleźć tłumacza. I kogo znalazł? Mellody! Mellody jest fanką z Niemiec, która podąża za Miką chyba od początku jego kariery. Zaśpiewała nawet w chórze w Polka Dot w czasie trasy koncertowej Miki w roku 2012. I Mika właśnie ją zaprosił na scenę, aby tłumaczyła jego słowa.
Mika jak zwykle dał z siebie wszystko nie zwracając uwagi na niską temperaturę wokół. A może nawet jeszcze bardziej starał się rozgrzać zmarzniętą publiczność. Nina uznała, że była to najzimniejsza sala, w jakiej zdarzyło jej się być na koncercie Miki.
Mika właśnie dodał komentarz na Instagramie. „Wystraszyłem się, kiedy zobaczyłem te wszystkie maski z Miką w pierwszym rzędzie. Najlepszym sposobem na pokonanie strachu jest jest złapanie go obiema rękami. Tak właśnie zrobiłem… i nałożyłem te maski na twarze moich kolegów. Dziękuję wszystkim za wspaniały wieczór”.
Mika zaprosił na scenę Myriam, dziewczynę, która trzymała kartkę z napisem ” Chcę z Tobą zatańczyć”. W trakcie piosenki „Elle Me Dit” Mika zauważył kartkę i zapytał dziewczynę skąd przyjechała. Z Metz. Mika pochwalił się, że wie, jak poprawnie wymawia się nazwę tego francuskiego miasta (Mes, a nie Metc).
Mika: „Nie obawiaj się. Ja nie umiem tańczyć. Ruszam się podążając za energią. Zaczyna się w jednej stopie… potem w drugiej… potem wznosi się do kolan… do pośladków… do brzucha… do ramion… A teraz pokażę ci czarodziejską sztuczkę. Tę energię, którą w sobie skumulowałaś, za chwilę rzucisz w stronę 6 tysięcy ludzi. Chcesz zobaczyć, co się stanie? Przygotuj się. Przygotujcie się!!!!”
Wczoraj Mika zagrał koncert w Tours. Bilety do Palais de Congres zostały w całości wyprzedane.
Co mogę napisać? Na pewno zgadniecie – ten koncert był niepowtarzalny 🙂
Sala mogła pomieścić około 2’000 widzów, a więc nie było dużej sceny z Revelation Tour. A więc koncert był bardziej kameralny – szczególnie, że wszystkie miejsca były siedzące, a pierwsze rzędy znajdowały się tuż przed sceną. Żadnych barierek, żadnych przeszkód. Fani byli zachwyceni.
Mika bardzo dużo mówił do publiczności. Postaram się niedługo coś dla Was przetłumaczyć.
A poza tym były niespodzianki. Mika po raz pierwszy w czasie tego tournee zaśpiewał „No Place In Heaven” – tak bez uprzedzenia po prostu zaczął śpiewać tę piosenkę.
A na koniec – wisienka na torcie. Kiedy po ostatnim utworze „Stay High” wszyscy myśleli, że to już koniec, na scenie pozostał Mika i Max. Wykonali dawno, ale to dawno niesłyszaną piosenkę „Over My Shoulder”. Fani byli oczarowani i zaczarowani.
Żeby nie było, że ja tak się tylko zachwycam każdym koncertem, poniżej znajdziecie wpis z bloga Mikagigs.com, gdzie Nina opisała swoje wrażenia z koncertu.
„Koncert w Palais des Congres w Tours ostatniej nocy był pod wieloma względami inny niż wcześniejsze koncerty w Europie. Bardzo podobało mi się miejsce – chociaż raz mieliśmy odpowiednią salę koncertową zamiast wielkich aren – i miałem wysokie oczekiwania na ten wieczór. Początek programu był jednak trochę dziwny. Po pierwsze, Mika był tak rozmowny, że mówił prawie tyle samo czasu co śpiewał. I zastanawiałem się, czy kiedykolwiek słyszałam, żbye mówił tak dużo podczas pierwszych kilku piosenek (zwykle nie mam dość jego rozmów i zakładam, że francuska publiczność czuła to samo.Tylko że ja nic nie rozumiałam).
Francuskie dziewczyny wyjaśniły później, że mówił o „Platform Ballerinas” i opowiedział historię o kobietach z jego rodziny, które gotują libańskie potrawy w kuchni tańcząc do jakiejkolwiek muzyki, nawet nie znając wszystkich piosenek. I to sprawiło, że naprawdę chciałbym zrozumieć jego przemowę. Ten rodzaj obrazu może doskonale wyjaśnić piosenkę, która była dla mnie tak trudna do zrozumienia. Uwielbiam „Platform Balerinas” na żywo. Ale trudno mi było znaleźć miejsce tej piosenki na albumie.
Czasami teksty nie zawierają wystarczających odniesień, a dla takich piosenek jak „Sanremo” i „Platform Ballerinas” potrzebuję odpowiedniego kontekstu, aby podążać za opowieścią. Osobiście nie potrafię się odnieść do tych piosenek w wystarczającym stopniu lub wcale. Nigdy nie tańczyłam w kuchni w sukience. To po prostu nigdy się nie wydarzy, a tworzenie tego rodzaju formatu dla kobiet mnie przeraża. Jednak wiedząc, że w kulturze libańskiej jest dużo gotowania, i jak piękne i kobiece są jego siostry, mogę sobie wyobrazić, że ta scena się dzieje, a piosenka zaczyna mieć dla mnie więcej sensu.
Na początku koncertu nie mogłam właściwie usłyszeć głosu Miki, zespół za bardzo go zagłuszał. Mika mówił po francusku, a kiedy śpiewał, nie mogłem go usłyszeć, a publiczność jeszcze nie złapała energii sali i to wszystko było trochę dziwne. Nie powiedziałabym, że byłem rozczarowana, ale nie tego oczekiwałam.
Nagle wszystko się zmieniło i nastrój był taki jak powinien. Podczas „Tiny Love” zespół przeszedł na drugi plan i mogłam skupić się na śpiewie i usłyszeliśmy piękną, przepiękną wersję tej piosenki. Warto byłoby pojechać do Francji tylko dla tej piosenki. A to był dopiero początek. Pod”Underwater” był niesamowity. NIESAMOWITY. Miałam łzy w oczach. Apodczas „Palomy” chyba płakałam, to było absolutnie piękne. Potem Mika zaśpiewał „No Place In Heaven”, tak bez ostrzeżenia. A on po prostu kontynuował. „Tomorrow” było tak cudowne, że musiałam usiąść, ponieważ czułam się zbyt słaba aby stać i miałam tylko nadzieję, że ludzie przede mną również usiądą, żebym mogła lepiej widzieć. Ale no cóż, oni chyba nie czuli słabo.
Potem była piosenka „Happy Ending” i szczerze mówiąc, nie pamiętam, kiedy po raz ostatni tak bardzo mi się podobało. Max brzmiał pięknie w tle, a kiedy nadszedł czas na zakończenie a cappella, cały tłum zamilkł bez pytania. Nikt nie przeszkadzał, przynajmniej nie wokół mnie. Piosenka była piękna, że kiedy się skończyła, chciałam skakać i krzyczeć, jaki Mika jest wspaniały, ale jakoś udało mi się opanować. Potem publiczność złapała energię i energetyczne piosenki po „Happy Ending” brzmiały równie dobrze. A na koniec dostaliśmy „Tiny Love” (Reprise) i finałowy „Stay High”, a atmosfera zmieniła się z radosnej w ekstatyczną.
Największa niespodzianka czekała nas na samym końcu. Po podziękowaniu publiczności wszyscy oprócz Miki i Maxa opuścili scenę i zdałam sobie sprawę, że Mika zaśpiewa „Over My Shoulder” i z trudem opanowałam moją ekscytację. Od dawna nie słyszałam takiego wykonania OMS.Był to oszałamiający występ, naprawdę zapierający dech w piersiach. Publiczność wciąż stała po „Stay High” i musiałem oprzeć się o fotel przede mną, aby ustać – byłam jak we śnieu – ale nawet stojąc publiczność zachowywała się ładnie i pozwalała mu śpiewać i była cudownie cicha w porównaniu do tylu innym widowni, jakie widziałam. Sala miała tylko miejsca siedzące, co w pewnien sposób wpływa na zachowanie ludzi, ale musimy również podziękować publiczności z Tours za odpowiednie zachowanie przy różnych piosenkach.
Lubię dużą scenę Revelation Tour, naprawdę mi się podoba i uwielbiam takie elementy, jak różowy fortepian. Lubię patrzeć, jak się wznosi i lubię grę świateł. Ale jednak to była czysta przyjemność oglądać taki koncert pomiędzy koncertami w wielkich arenach. Po występie ludzie zamilkli. Nie jestem pewna, czy Mika zdał sobie sprawę, jak bardzo nam się podobało”.
Kolejny koncert w Niort. Mika w pełnej formie. Wspaniały kontakt z publicznością.
„Underwater” – bez słów.
„Lollipop” to za każdym razem nowa improwizacja. Tym razem Mitch służył pomocą. Mika – aktor kina niemego 🙂
Za to Max nie miał łatwego życia. Najpierw Mika mówił do niego po francusku, wyjaśniając publiczności dlaczego obaj tak bardzo się pocą. No po prostu przez ostatnie cztery tygodnie nic nie robili. Tylko jedli i pili. A teraz czują się ociężale 🙂
Mika do Maxa: „Och, Max. Dużo się dziś pocisz. Ja też?” Max po francusku: „Tak” Mika: „Max” Max po angielsku: „Tak” Mika: „Czy pocimy się, ponieważ skjf0snmdifhf (język mu się plącze)… To zaraźliwe. Ty nie rozumiesz ani słowa, a ja nawet nie mogę mówić.” Max po francusku: „Dziękuję” Mika: „To nie jego wina. On jest Anglikiem”. Ktoś z publiczności krzyknął: „Rozbierz się!” Mika: „Żartujesz sobie? Normalnie bym to zrobił. Z przyjemnością… Ale pocimy się tak bardzo, ponieważ przez ostatnie 4 tygodnie nic nie robiliśmy. Tak, to wina mojej rodziny. Dużo jedliśmy. Dużo piliśmy. Słuchaliśmy muzyki, ale nie tworzyliśmy muzyki. Prawda, Max? ” Max: „Idealnie.” Mika: „A teraz na scenie jest nam ciężko. Jesteśmy ociężali. Jest ciężko (Mika przyciska Maxa do podłogi). I to wszystko. Nie mam nic więcej do powiedzenia”.
Potem, w trakcie „Big Girl”, kiedy Mika wchodzi między publiczność, tym razem zabrał ze sobą Maxa. Najpierw pomógł mu przejść przez barierki, a potem… uciekł i przeszedł przez barierki w innym miejscu. Biedny Max musiał przedzierać się ze swoją gitarą basową pomiędzy ludźmi, aby dotrzeć do Miki. Poniżej wspaniałe wideo nagrane przez reporterów gazety „Le Courrier de l’Ouest”.
A dziś Mika wypoczywa. Jutro koncert w Tours. Wszystkie bilety wysprzedane.